Piwo lubi chłód
Do czego w browarach potrzebny był lód? Po co przy takich budynkach wykopywano stawy i w jaki sposób przechowywano lód aż do wiosny?
Przy produkcji piwa, w zależności od etapu tego procesu, stosowane są różne temperatury. Istotne są zarówno te wysokie – stosowane podczas zacierania i warzenia, jak również te niskie – niezbędne w procesach fermentacji i leżakowania.
O ile podgrzewanie i gotowanie ludzkość wykorzystywała od bardzo dawna, o tyle chłodzenie było bardzo skomplikowane i utrudnione. Zanim do użytku weszła lodówka, którą wszyscy znamy, najtrudniejszym etapem produkcji piwa było chłodzenie. I odbywało się to w zupełnie inny sposób niż można byłoby sobie wyobrazić. Proces ten był bardzo pracochłonny i wymagał wsparcia ze strony natury.
Nieodzownym elementem systemu chłodzenia piwa w browarze okazał się lód, który potrzebny był w dużych ilościach. Dlatego przy browarach często powstawały sztuczne zbiorniki wodne – tak zwane stawy lodowe, z których zimą wyrąbywano lód i składowano go w komorach lodowych znajdujących się browarnianych piwnicach. Były to wąskie, ale wysokie pomieszczenia. Bloki lodu przekładano słomą, aby zapewnić lepszą izolację i maksymalnie opóźnić topnienie.
Z lodu korzystano także w miejscach wyszynku. W karczmach piwnych na niższych poziomach znajdowały się piwniczki, gdzie przechowywano beczki z piwem oraz bloki lodowe. Schłodzony tym sposobem trunek, tłoczono ręczną pompą powietrzną do nalewaków w szafie piwnej. W XIX wieku picie zimnych napojów stanowiło nie lada luksus i było postrzegane jako wyznacznik statusu i prestiżu. Podobnie, za pomocą bloków lodu, schładzano piwiaki – pierwsze wagony służące do transportu piwa na duże odległości.
Proces chłodzenia został zrewolucjonizowany w roku 1876 za sprawą Carla von Linde, który stworzył chłodziarkę sprężarkową. Agregat chłodniczy przebojem wszedł na rynek doprowadzając wiele firm produkujących i dystrybuujących lód do upadku.
Z dzisiejszej perspektywy wręcz niewyobrażalne wydaje się, że kiedyś utrzymywano piwo w chłodzie używając innych metod niż elektryczne agregaty chłodzące. A przecież przez długi czas duże ilości lodu stanowiły nieodzowny element podczas produkowania piwa.