Halo halo!
Dowodziki do kontroli!

STRONA DOSTĘPNA JEST TYLKO DLA UŻYTKOWNIKÓW PEŁNOLETNICH!

Historie

Porter Bałtycki – piwowarski skarb Polski

Porter Bałtycki to jeden z dwóch tradycyjnych stylów piwnych mających swoje korzenie na terenie Polski. Współcześnie dla świata odkryła go piwna rewolucja, jednak jego dzieje, rozwój i specyfika są na tyle ciekawe, że warto poświęcić im odrobinę uwagi.

Historia Porteru rozpoczęła się w Wielkiej Brytanii na przełomie XVII i XVIII wieku, ale tak naprawdę wiele zdarzeń ukształtowało ten styl piwa.

Wszystko zaczęło się dość nietypowo – od oszczędności i gospodarności. Podczas wielkiego pożaru w Londynie w 1666 r. spłonęło ponad 13 tys. budynków, w tym wiele słodowni – pochodzący z nich przypalony słód odegrał istotną rolę w tworzeniu stylu Porter. Ówczesny król Anglii i Szkocji Karol II zlecił, aby do produkcji piwa używano również słodów, które przetrwały pożary jednak jakość takiego trunku była słaba. Jakiś czas później piwowar Ralph Harwood, w poszukiwaniu lepszego smaku, postanowił stworzyć blend różnych piw (pale, mild i brown) nazywając go Entire. Jego trunek bardzo szybko zyskał popularność oraz uznanie mieszkańców miasta, szczególnie pracowników doków – tragarzy, których określano mianem porters. Pracowali oni ciężko, wiele godzin dziennie, a że blend był treściwy, i posiadał wiele składników odżywczych, to właśnie tym piwem się wzmacniali. Z biegiem lat Porter ewoluował do mocniejszej wersji, która zyskała staroangielski przydomek stout oznaczający tęgi, mocny. Sława Potera czy też Stout Portera bardzo szybko się rozniosła poza granice Wielkiej Brytanii, mieszkańcy pozostałych krajów nadbałtyckich również rozsmakowali się w tym wyśmienitym piwie. Z racji swej mocy oraz doskonałego smaku zyskał także uznanie na dworze carskim w Rosji. Mawia się nawet, iż pijała go sama caryca Katarzyna II Aleksiejewna Wielka. Niestety blokada kontynentalna wprowadzona przez Francję dekretem Napoleona w 1806, niemalże całkowicie uniemożliwiła import Porteru z Wielkiej Brytanii.

W ten sposób w opowieści pojawiają się piwowarzy z krajów położonych nad Bałtykiem, w tym Polski – chcąc zaspokoić popyt na ten szczególny rodzaj trunku, jakim był stout porter, rozpoczynają własne próby warzenia piwa o podobnym smaku i właściwościach, jednak zmodyfikowanymi metodami. W owym czasie popularność zyskiwała młoda jeszcze wówczas metoda fermentacji dolnej, wykorzystana po raz pierwszy przez Josepha Grolla w 1842 r. w Pilźnie, dająca bardzo czysty profil piwa. I tak miejscowi piwowarzy, opierając się na recepturach brytyjskiego portera, stworzyli jego wersję kontynentalną poprzez zastosowanie fermentacji dolnej. Tak oto narodził się nowy styl piwa – Porter Bałtycki, który posiada wszystko co najlepsze z porteru angielskiego, a jego charakter podkreśla technologia fermentacji dolnej wprowadzana w XIX wieku w krajach basenu Morza Bałtyckiego.

Wielu uważa Polskę za kolebkę Porteru Bałtyckiego. Michael Jackson, poważany na arenie międzynarodowej krytyk piwny, w swojej książce Great Beer Guide – 500 Classic Brews, z polskich piw wymienia jedynie 3 i są to właśnie portery – z Żywca, Elbląga oraz Okocimia.

Dla uczczenia tego wybornego stylu od 2016 roku w każdą 3 sobotę stycznia obchodzony jest światowy dzień Porteru Bałtyckiego (Baltic Porter Day), którego celem jest popularyzacja wiedzy o tym wyjątkowym piwie z polskim rodowodem.

Porter Żywiecki
Historia żywieckiego porteru sięga roku 1881, kiedy nastąpiła galicyjska inauguracja Portera z Arcyksiążęcego Browaru w Żywcu. Recepturę tego piwa opracował naczelny piwowar Juliusz Wagner. Porter żywiecki był piwem ciemnym, zastosowano w nim słód monachijski z dodatkiem słodów specjalnych: karmelowego i barwiącego oraz najwyższej jakości chmielu aromatycznego. Porównywano go z najlepszymi angielskimi piwami typu: Stout i Double Stout.

Piwo to cieszyło się szczególną renomą, a o jego zaletach pisano w sposób następujący:

olbrzymią popularnością cieszy się Porter żywiecki, nie tylko dzięki swej dobroci, lecz także z uwagi na swe skutki dietetyczne. Najwyższej powagi lekarskie zalecają Porter żywiecki jako środek odżywczy, dla chorych na nieżyt żołądka, jako też przy osłabieniu organów oddechowych, wreszcie jako środek wzmacniający dla rekonwalescentów.

Zachowano też liczne świadectwa cenionych profesorów, którzy własnym nazwiskiem podpisywali się pod takimi pochwałami.

Porter Żywiecki produkowany jest w Browarze w Żywcu po dziś dzień, wciąż w oparciu o recepturę pochodzącą z XIX wieku, więc jeśli macie ochotę na łyk historii, to warto sięgnąć po żywieckiego Portera podczas zakupów w pobliskim sklepie.


Źródła: Beer: The Story of the Pint by Martyn Cornell, data wydania sierpień 2003.