Halo halo!
Dowodziki do kontroli!

STRONA DOSTĘPNA JEST TYLKO DLA UŻYTKOWNIKÓW PEŁNOLETNICH!

Historie

Rok 1956

Okrągłe urodziny Browaru stanowiły nie lada wydarzenie. Jubileusz miał niezwykłą oprawę. Zaproszono wielu znamienitych gości. W 1956 roku, 100-lecie browaru świętowano w Żywcu z wielką pompą!

Obchody upamiętniające stulecie powstania browaru miały charakter bezprecedensowy. Uroczystości zyskały bardzo podniosłą oprawę gdzie cały zakład był udekorowany biało czerwonymi flagami, kwiatami, portretami, planszami i wykresami. Obecni byli najznamienitsi goście z Żywiecczyzny oraz wielu Polskich polityków i urzędników.

Rok 1956 jest również początkiem ekspansji piwa żywieckiego na zagraniczne rynki. Browar Żywiecki jako pierwszy eksportował piwo do Stanów Zjednoczonych. Transport na dalsze odległości wiązał się z wieloma wyzwaniami m.in. przedłużeniem daty przydatności do spożycia.

Piwowarzy z browaru wraz z naukowcami z Instytutu Fermentacyjnego w Warszawie, stworzyli piwo o przedłużonej, 6-miesięcznej trwałości, zachowując przy tym doskonały smak, z którego słynął Arcyksiążęcy Browar w Żywcu. Dzięki temu można je było produkować na eksport i transportować statkami do USA. Aby produkt osiągnął sukces eksportowy, potrzebna była dobra wizualna identyfikacja marki. Na etykietę Żywca Full Light trafiła tańcząca krakowska para mająca kojarzyć się Polonii z rodzinnymi stronami. Każda wysyłana butelka była starannie owijana w bibułkę, aby chronić cenną etykietę i zawartość. Transporty piwa docierały do USA na statkach, a tam były dystrybuowane przede wszystkim w środowiskach polonijnych.

Niestety centralnie sterowana gospodarka PRL sprawiła, że piwo żywieckie dystrybuowano przede wszystkim przez sklepy wolnocłowe. Garstka szczęśliwców mogła posmakować Żywca na pokładzie transatlantyku „Batory”. Następnymi miejscami, które przez Centrale Handlu Zagranicznego „Rolimpex” poznały smak żywieckiego piwa były Włochy i Wyspy Kanaryjskie.

W roku 1956 również swoją „premierę” w żywieckim browarze miał kapsel. To typowe jak na dzisiejsze standardy zamknięcie wyparło z użycia wcześniejszą krachlę czyli tzw. zamknięcie patentowe. Dzięki temu butelki stały się łatwiejsze do użytkowania zarówno przez browar jak i konsumentów. Zmianie uległ proces mycia, napełnianie butelki było o wiele szybsze, a same kapsle zapewniały większą szczelność.

Bezsprzecznie, jubileusz stulecia zakładu stał się kolejnym kamieniem milowym w fascynującej historii żywieckiego browaru i co ciekawe zbiegł się z wieloma ważnymi wydarzeniami, które przesądziły o jego późniejszej historii.


Źródła: Spyra A., Biuro projektowe MH-ART., opracowania historyczne na zlecenie Grupy Żywiec, Materiały własne: Kronika Browaru w Żywcu.